Szukaj na tym blogu

niedziela, 28 sierpnia 2016

#5 smażing, plażing...

Słoneczne dni - stęskniona na maxa! Nie narzekam, że za ciepło, że za duszno, że biegać nie mogę..(wolę i tak na wiosnę i jesień, ba! nawet w zimę!) Planowałam już wcześniej, że niedziela to totalny luz, wyśpię się i siup na plażę. Karwieńskie Błota - spokojniej, mniej ludzi.. ha! Wyjdź do ludzi, a spotkasz znajomych! I tak też się stało. Miło jest porozmawiać na każdy temat, mimo długiego nie widzenia. Czasami tak jest, że nie utrzymujemy z kimś kontaktu regularnie, ale to nie znaczy, że nie można poprowadzić owocnej dyskusji o problemach dnia codziennego, o tym co się wydarzyło. Nie musimy mówić co nas boli, czego się obawiamy..
Przy okazji mogłam poznać panią Tuptuś, wspaniałego króliczka, która została znaleziona tuż przed posesją znajomych w Wejherowie. Gryzoń stał się członkiem rodziny - w pełni znaczeniu tego słowa! Podróżuje razem z swoimi opiekunami... pierwszy raz w życiu widziałam królika na plaży! Schowany w cieniu, z miską wody, jedzonkiem... i było mu naprawdę dobrze - wyciągał nogi i odpoczywał.

Jakiś czas temu znalazłam Chomiczysko, którego już nie ma ze mną. Troszkę popłakałam, bo człowiek tak ma, przywiązuje się szybko.. niby twardy na zewnątrz, a w środku miękka faja...
Ale powiedzcie mi jak to jest, że ludzie wyrzucają zwierzęta? Chomik, królik, pies, kot.. ? Znieczulica totalna. Zwierzęta są bezbronne, to my, ludzie decydujemy jaki będzie ich żywot. Cieszę się, że mimo pędu dnia codziennego potrafimy otworzyć serca i bezinteresownie pomóc, przygarnąć zwierzę i dać mu dom pełny ciepła i życzliwości.

B.

2 komentarze: